A dziś (21 listopada) w drodze do Latabo. 19 listopada Tomek wyruszył autobusem do Astore (Astur), gdzie dotarł po długiej podróży Karakoram Highway. Krótka wiadomość z nocnej podróży: „Miejscowość Besham. Już odtąd wszystkie autobusy łączą się w konwój. I tak aż do Chilas. Odcinek przez niebezpieczną część KH – musi być obstawa wojskowa.”

Przybyciu na miejsce towarzyszy zachwyt połączony z poczuciem przytłoczenia ogromem niepokojącej, tajemniczej, dostojnej, „nie człowieczej” przyrody. „Piękna i straszna jest astor valey”, „Potęga natury niebezpieczna mroczna głęboka dolina, ale jakże piękna…” z cyklu: ulubione przez Czapkinsa paradoksy. Mimo tych sprzecznych emocji: „Radość jest duża i szok i niedowierzanie, że jestem tutaj.. mam wrażenie jakby całej podroży nie było. Nagle budzę się a wkoło góry .. niesamowite uczucie.”

tomek-news

Następnego dnia po przybyciu Tomek wyrusza w stronę Rupal, i do Lattabo, gdzie dotrze pewnie za dwa dni, aby rozpocząć proces aklimatyzacji. Oprócz wędrówek po wschodniej stronie, boulderów i pracy w górach, wypasania owiec z miejscowymi pasterzami, Tomek ma w planach wejście na Laila Peak. „… grań jest ostra bardzo.. ale w realu jest tam dużo dużo miejsca”. Wysokość Laila to ponoć 6500 metrów, choć oficjalnie 6100. Każdy kto wchodził, zanotował powyżej 6500.

Jak już wcześniej zapowiadał, Tomek spędzi pierwszy miesiąc po stronie Rupal. Ku ogromnemu zaskoczeniu okazało się, że w Astur jest net. Kilka zdjęć z drogi i już z Astur. „Będę się starał w miarę na bieżąco informować Was na łamach Portalu Górskiego o następnych moich poczynaniach”

Relacja filmowa jeszcze z Rawalpindi wkrótce. Natomiast najnowsze zdjęcia możecie zobaczyć w naszej galerii.

(Nu)

Laila Peak1